MóJ ANGKOR
Krzeszowice - 3 września 2010r.
Galeria w Pałacu Vauxhall, CKiS Krzeszowice

 

 

przed oficjalnym otwarciem 





duże powiększenia zdjęć (70x100cm) świątyń Angkoru w Kambodży

 


 



oficjalne otwarcie wystawy






w tle zdjęcia świątyń Angkoru w Kambodży
- duże powiększenia 70x100 cm








technika gumy chromianowej















zdjęcia z wystawy

 

Zastanawiam się nieraz, w jakim stopniu moja praca twórcza - malowanie - inspirowana jest drugą moją pasją - podróżowaniem. Jak i na ile geograficzne i architektoniczne cuda tego świata kształtują moją artystyczną wyobraźnię? Wszak sztuka nie może być jedynie wiernym naśladownictwem rzeczywistości, bo byłaby rajem tylko dla kopistów, tymczasem oprócz sprawności warsztatowej ważne są i wyobraźnia i polot i emocje, trochę poetyckości, a nawet szczypta prowokacji.

Kambodża była jednym z państw Azji, które odwiedziłam w roku 2008. Oprócz niej była jeszcze Tajlandia, Laos, Wietnam i kawałek Chin z Hongkongiem. Wszystkie wyjazdy - i te wcześniejsze - do Indii, Nepalu, Afryki północnej, Australii, i ostatnie - do Nowej Zelandii, były moją Wielką Przygodą i stały się niewątpliwie jedną z głównych inspiracji malarskich.
Od 10 już lat, od kiedy wyprawa do Australii rozpoczęłam swoje podróżowanie, moje obrazy zaczęły powstawać w większych i mniejszych cyklach. Raz były to konkretne motywy, jak na przykład cykl Trulii (tutaj impulsem były krajobrazy włoskiego regionu Apulii, zdominowane przez bajkowe budowle - Truli), innym razem fascynacja kolorem, jak w przypadku Indii, czy motywami malarskimi Aborygenów, rdzennej ludności Australii (cykl Australijski).

Inspiracją najnowszego, prezentowanego na tej wystawie cyklu obrazów były kambodżańskie ruiny świątyń Angkoru - stolicy państwa Khmerów, której apogeum świetności przypadało na okres Średniowiecza, od XI do XIII wieku - a po której na ogromnym obszarze 100 km2 pozostały, odkryte przez francuskich archeologów dopiero w latach 60. XX wieku, przepiękne budowle - świątynie. Niesamowite, tajemnicze, ukryte w kambodżańskiej dżungli rozbudziły moja wyobraźnię. Jedna z nich - XII wieczna buddyjska świątynia Ta Prohm, której ruiny niemal w całości pochłonięte są przez ogromne, setki lat liczące konary drzew, zrobiła na mnie największe wrażenie i przyczyniła się do powstania tego cyklu obrazów.

Do mojej malarskiej wystawy postanowiłam dołączyć zrobione przeze mnie fotografie ruin świątyń Angkoru - co, mam nadzieję, pozwoli lepiej zrozumieć moją filozofię i postawę wobec malarskiej sztuki oraz prześledzić artystyczny proces przetwarzania rzeczywistości.

Dagmara Kwiatek

powrót