MóJ
ANGKOR |
|
przed oficjalnym otwarciem |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
w
tle zdjęcia świątyń Angkoru w Kambodży |
|
|
|
technika gumy chromianowej |
|
zdjęcia z wystawy
|
|
Zastanawiam się nieraz, w jakim stopniu moja praca twórcza
- malowanie - inspirowana jest drugą moją pasją - podróżowaniem. Jak i
na ile geograficzne i architektoniczne cuda tego świata kształtują moją
artystyczną wyobraźnię? Wszak sztuka nie może być jedynie wiernym naśladownictwem
rzeczywistości, bo byłaby rajem tylko dla kopistów, tymczasem oprócz sprawności
warsztatowej ważne są i wyobraźnia i polot i emocje, trochę poetyckości,
a nawet szczypta prowokacji.
Kambodża
była jednym z państw Azji, które odwiedziłam w roku 2008. Oprócz niej
była jeszcze Tajlandia, Laos, Wietnam i kawałek Chin z Hongkongiem. Wszystkie
wyjazdy - i te wcześniejsze - do Indii, Nepalu, Afryki północnej, Australii,
i ostatnie - do Nowej Zelandii, były moją Wielką Przygodą i stały się
niewątpliwie jedną z głównych inspiracji malarskich. Inspiracją najnowszego, prezentowanego na tej wystawie cyklu obrazów były kambodżańskie ruiny świątyń Angkoru - stolicy państwa Khmerów, której apogeum świetności przypadało na okres Średniowiecza, od XI do XIII wieku - a po której na ogromnym obszarze 100 km2 pozostały, odkryte przez francuskich archeologów dopiero w latach 60. XX wieku, przepiękne budowle - świątynie. Niesamowite, tajemnicze, ukryte w kambodżańskiej dżungli rozbudziły moja wyobraźnię. Jedna z nich - XII wieczna buddyjska świątynia Ta Prohm, której ruiny niemal w całości pochłonięte są przez ogromne, setki lat liczące konary drzew, zrobiła na mnie największe wrażenie i przyczyniła się do powstania tego cyklu obrazów. Do mojej malarskiej wystawy postanowiłam dołączyć zrobione przeze mnie fotografie ruin świątyń Angkoru - co, mam nadzieję, pozwoli lepiej zrozumieć moją filozofię i postawę wobec malarskiej sztuki oraz prześledzić artystyczny proces przetwarzania rzeczywistości. Dagmara Kwiatek |
|